Rumuńska marka powstała w 1968 roku i produkowała pojazdy spokrewnione z Renault. Obecnie jest już częścią tej francuskiej grupy, a od 2004 roku jest obecna w całej Europie i krajach basenu Morza Śródziemnego. Rozwija się i działa w 44 krajach. Konsekwentnie realizuje strategię, gdzie liczy się cena okupiona prostotą wykonania. Dacia Spring wpisuje się w ten trend.
Dacia Spring to małe, bezemisyjne autko. Pojazd mierzy 373 cm długości, 158 cm szerokości i 152 cm wysokości. W konsekwencji wnętrze jest ograniczone, ale nie można powiedzieć, że panuje tam uderzająca ciasnota. Dzieje się tak dlatego, że zrezygnowana z szerokich boczków drzwi, wystającego tunelu środkowego i innych elementów, które mogłyby zmniejszać kubaturę.
Układ napędowy nie daje możliwości korzystania z trzech trybów, które zdają się być standardem w pojazdach elektrycznych. Pokrętło na tunelu środkowym ożna ustawić wyłącznie w jeden dodatkowy tryb, „eko”. Dodatkowo spowalnia on i tak powolne autko, ale pozwala zaoszczędzić nieco cennych elektronów. Zawieszenie jest mocno sprężyste i powoduje, że nadwozie się nieprzyjemnie kołysze na zakrętach. Wpływ na to mają na także opony o sygnaturze 165/70 R14. Przednią szybę oczyszcza tylko jedna wycieraczka, wspomagana przez jeden spryskiwacz. Klamki otwierające drzwi są archaiczne, a klapa bagażnika, od wewnętrznej strony, razi gołą blachą i nie jest wyposażona w żaden uchwyt. Przyznajmy jednak, że podnosi się wysoko i nie stanowi przez to zagrożenia dla naszego czoła i głowy.
Brak w aucie – stosowanego niemal standardowo w autach elektrycznych – podgrzewania foteli i kierownicy. Wnętrze jest wyłącznie plastikowe, a siedzenia ze skaju. Jedynym elementem rozświetlającym czarny interior jest srebrna listwa poprowadzona wzdłuż wewnętrznej strony drzwi.
Na pocieszenie trzeba jednak dodać, że testowany egzemplarz został wyposażony w elektrycznie sterowane szyby przednie. Przyciski są umieszczone centralnie, pod ekranem, a nie na boczkach drzwi. W aucie pozytywnym zaskoczeniem była kamera cofania, której obiektów ostatnio przeniesiony w bardziej dogodne miejsce z tyłu nadwozia. Osttanie zmiany to także poprawa dostępu do gniazda ładowania, które obsługuje dwa standardy: AC i DC. Wizualnie auto zostało także niedawno odświeżone – dodano nowy kolor nadwozia i użyto najnowsze, atrakcyjniejsze logo marki.
Dacia ma mały akumulator 26,8kWh, który nawet w pełni naładowany nie pozwala na dłuższe przebiegi. Nam udało się naładować Dacię tak, że pokazywała zasięg 150 – 170km. Dacia twierdzi, że możliwy do osiągnięcia zasięg to 230 km, a jeżdżąc tylko w mieście, w optymalnych warunkach osiągniemy ponad 300km.
Czy te wszystkie minusy oznaczają, że Dacia nie potrafiłaby zrobić „porządnego” samochodu? Może przecież czerpać garściami z zasobów „bratnich” marek jak Renault, Nissan, Mitsubishi, a nawet Infiniti. Wydaje się jednak, że taki samochód powstał specjalnie i to na podstawie przemyślanej strategii marki. Marka twierdzi, że Dacia zawsze oferowała samochody o najlepszym stosunku wartości do ceny i nieustannie na nowo definiowała to, co naprawdę jest niezbędne. Centra post-rumuńskiej marki mają projektować proste, uniwersalne i jednocześnie trwałe i niezawodne samochody. Ta strategia przynosi efekty, co pokazuje sprzedaż modelowa.
Do dziś Dacia sprzedała ponad 8 milionów samochodów. Od debiutu rynkowego Dacii Spring klienci złożyli ponad 100 tysięcy zamówień na ten model. Spring jest numerem 3 wśród najczęściej kupowanych samochodów elektrycznych przez klientów indywidualnych w Europie.
Od kwietnia 2021 roku zostało zamówionych w Polsce już 1000 Dacii Spring (w 2022 wydano 348 sztuk tego modelu). Jak to możliwe, że ten samochód znajduje tylu nabywców mając – pozornie – tak mało do zaoferowania?
Dacia twierdzi, że niski zasięg nie powinien mieć – statystycznie – znaczenia, bo dane pokazują, że dzienny przebieg Springa wynosi 31 km. Średnia prędkość jazdy klientów Springa wynosi 26 km/h, a przecież im niższa prędkość tym większy zasięg. Spring, którego masa własna wynosi niespełna tonę, jest najlżejszym z 20 najlepiej sprzedających się samochodów elektrycznych na rynku europejskim. Na niską wagę wpływ ma zastosowanie lekkiego akumulatora, który waży tylko 188kg.
Ciekawostką jest, że wprowadzona została nowa wersja Cargo, przeznaczona na potrzeby firm i osób prowadzących działalność gospodarczą. Wersja pozbawiona tylnej kanapy może pomieścić maksymalny ładunek o objętości 1000 l i masie 350 kg.
Wyniki sprzedaży małej, elektrycznej Dacii wskazują, że jest duża grupa klientów, którzy nie oczekują w aucie „fajerwerków”, a zależy im na pewności przemieszczania się z punktu A do punktu B, w mieście. Wydaje się, że Spring bardzo dobrze może spełniać tę rolę.