Kapadocja
Kapadocja Turcja

ANTALYA I KAPADOCJA – NADMORSKIE MIASTO I TAJEMNICZE TURECKIE GÓRY

on
25 stycznia 2022
Antalya, i jej międzynarodowe lotnisko, może być bramą do tajemniczej Kapadocji. Kapadocja – wciąż niedoceniana kraina –  jest jednym z najciekawszych regionów Turcji. W Europie także trudno znaleść jej podobną. Przepiękne formacje skalne, wąwozy wyżłobione przez naturę, kościoły w jaskiniach i podziemne miasta tworzą atrakcyjną mieszankę krajobrazowo-kulturową. Antalya też nie powinna być wyłącznie przystankiem na drodze do tureckiego interioru – warto w niej spędzić trochę czasu.

KAPADOCJA, CZYLI JAK JĄ ZWIEDZAĆ?

Kapadocja, za sprawą wulkanów kiedyś obficie wyrzucających popioły pokryta jest miękkim, podatnym na erozję i drążenie tufem. Deszcze wyrzeźbiły wąwozy i uformowały przedziwne stożki. Ludzie wydrążyli jaskinie, groty, podziemne miasta i skalne kościoły, które służyły pierwszym gminom chrześcijańskim.

Gołębie przy wejściu do....Doliny Gołębi

Gołębie przy wejściu do….Doliny Gołębi

Zwiedzanie samodzielne

Zwiedzanie warto zacząć od tzw. Open Air Museum, które położone jest 2 km od Goreme, gdzie wytyczono dobrze opisany szlak pozwalający zobaczyć 12 skalnych kościołów, wiele z freskami wewnątrz nich. 11 kościołów znajduje się na zamkniętym terenie, a 1 poza nim – tego też nie wolno pominąć; znajduje się przy głównej szosie jeszcze przed kasami biletowymi.

Open Air Museum k.Goreme

Open Air Museum k.Goreme

Wnętrza kościołów są często pokryte pięknymi freskami; niektóre są pełne kolorów i realistycznie przedstawiają ludzi, zwierzęta i sceny biblijne, a inne ograniczają się do pokazania sekwencji figur geometrycznych w ograniczonej palecie barw. Najcenniejszy z kościołów to Dark Church do którego trzeba dokupić oddzielny bilet 30TRY. Obowiązuje zakaz robienia zdjęć wewnątrz, ale przy kasach biletowych jest sklep z pamiątkami, gdzie można kupić albumy z reprodukcjami fresków. Bilet wstępu do Open Air Museum to 100TRY, czyli ok. 30PLN.

Freski kapadockich kościołów są pełne kolorów, bądź ograniczają się do przedstawienia figur geometrycznych

Freski kapadockich kościołów są pełne kolorów, bądź ograniczają się do przedstawienia figur geometrycznych

Innym rejonem, który można zwiedzić samodzielnie, startując z Goreme, są 3 doliny. Ja zacząłem od Doliny Białej, czyli White Valley. Biało – różowe formacje skalne układały się w kopce i stożki, czasami tworzyły zwężające się wąwozy. Wokół sporo ptaków i pozbawione liści  – w końcu był to grudzień – drzewa. Kolejna dolina to Dolina Miłości, czyli Love Valley. Tak naprawdę jest ona jedynie odnogą Doliny Białej. Jej nazwa raczej nie pochodzi od wzniosłych uczuć mogących łączyć ludzi, ale od prozaicznych skojarzeń z anatomicznymi fragmentami męskiego ciała…..Po krótkim zadumaniu ruszyłem dalej, w kierunku wyjścia z doliny, gdzie zaczynała się asfaltowa szosa prowadząca do Goreme. Cała trasa zajmuje ok. 2-3 godzin.

Dolina Miłości

Dolina Miłości

Jako, że słońce wciąż dobrze świeciło, a porywy wiatru zelżały poszedłem za ciosem. Z dworca w miasteczku ruszyłem busem do ruin zamku Uchisar (kursuje co pół godziny, kosztuje 6TYR, czyli niecałe 2PLN). Po obejściu góry poprzecinanej tunelami i grotami jak ser szwajcarski trafiłem na zejście do Doliny Gołębi. Nazwa nie jest przypadkowa.

Twierdza Uchisar

Twierdza Uchisar

W Pigeon Valley, w skałach utworzono wiele skalnych gołębników. Kiedyś jaja gołębie używano do konserwowania fresków w kościołach i uważano, że ich odchody bardzo dobrze użyźnią glebę. Dolina w połowie swojej długości kończy się potężnym urwiskiem; trzeba uważać, by w odpowiednim momencie odbić w górę. Niestety, oznakowanie nie jest idealne, a właściwą trasę łatwo pomylić z wyżłobionymi przez opady korytami wyschniętych strumyków. Wyjście z doliny wypada na obrzeżach Goreme. Czas przejścia: 1 -2 godziny.

Dolina Gołębi

Dolina Gołębi

Zwiedzanie w zorganizowanych grupach

Każdego dnia z Goreme wyruszają 2 zorganizowane, całodzienne wycieczki (9,30 – 17,30). Red Tour obejmuje najbliższe atrakcje, do których często można samodzielnie dojść pieszo lub podjechać busikiem.

Dlatego uważam, że lepiej zdecydować się na Green Tour, która na trasie ok.130km oferuje przegląd dalszych atrakcji. Najpierw postój na podziwianie panoramy Doliny Gołębi, ze ruinami skalnego zamku Uchisar w tle.

Tunele podziemnego miasta Kaymakli

Tunele podziemnego miasta Kaymakli

Potem było przeciskanie się wąskimi tunelami podziemnego miasta Kaymakli – udało się zejść nawet 30m pod ziemię. W Kapadocji udostępniono kilka podziemnych miast do zwiedzania, a niektóre z nich odkryto całkiem niedawno – Kaymakli udostępniono turystom w 1964r. Wąskie, kręte i czasami strome tunele łączą wydrążone w skałach pomieszczenia, które służyły różnym celom. Dostęp powietrza zapewniały tunele wentylacyjne, które prowadzone są pionowo przez skałę. Okoliczna ludność chroniła się w tych miastach podczas ataków nieprzyjaznych wojsk na okres ok. miesiąca. Zachowały się wielkie skalne kręgi, którymi zamykano 6 wejść do kompleksu.

Lunch w Dolinie Ihlara

Lunch w Dolinie Ihlara

Potem wąwóz Ihlara i fajny trekking wzdłuż rzeki, zakończony lunchem. Były 3 dania do wyboru, a ostatnim punktem programu – przy zachodzie słońca – było podejście do oszałamiającego kompleksu sakralnego-mieszkalnego Selime. Największe wrażenie robiła wielopiętrowa, wykuta w skale Katedra w Selime. Sale, pokoje, tunele, kolumny, freski…..kompleks pochodzi z VIII i IX wieku, a freski z przełomu X i XI wieku. Katedra to miejsce, gdzie – po latach działania w ukryciu – odprawione zostało pierwsze publiczne chrześcijańskie nabożeństwo w Kapadocji.

Widok ze wzgórza, koło Katedry w Selime

Widok ze wzgórza, koło Katedry w Selime

Cena wycieczki to 40EUR, z lunchem nad rzeką (napoje i desery płatne są dodatkowo). Poza programem odwiedziliśmy sklep ze słodyczami i jubilera.

To co opisałem powyżej nie wyczerpuje aktywności w Kapadocji. Można wypożyczyć quady, można jeździć konno. Do dyspozycji są także leciwe kabriolety, które wypożycza się z kierowcą.

Kopie kapadockich balonów mogą być ciekawym prezentem

Kopie kapadockich balonów mogą być ciekawym prezentem

Ale najsłynniejsze są chyba balony. Niektórzy z turystów przyjeżdżają tu tylko ze względu na nie. Szkoda, że nie interesuje ich przyroda, historia, kościoły, freski, podziemne miasta…..cały pobyt kręci się wokół „ich” lotu balonem i kilku instagramowych zdjęć. Toczone dyskusje są wyłącznie o tym, czy balony polecą czy nie kolejnego ranka. Wielu nie jest w stanie pogodzić się z kaprysami pogody i odwoływaniem atrakcji; ich reakcje są wręcz histeryczne. Mówiono mi, że chętni – bardzo często to goście z Chin – starają się wręczać łapówki po to by być na początku kolejki oczekujących na przygodę. Krótki lot – ok. 1 godziny – rozpoczyna się tuż przed świtem. Cena poza sezonem startuje od 60EUR i zależy głównie od wielkości kosza – im większy kosz / więcej osób tym taniej. Podczas mojego trzydniowego pobytu każdego dnia zbyt mocno wiało, by którykolwiek ze 160 balonów wystartował.

PAMIĄTKI Z KAPADOCJI?

Słodycze, czyli wszechobecny „Turkish delight” (masa z orzechami i pistacjami) są warte polecenia. Można kupić gotowe, zapakowane zestawy, a można zdecydować się wybrany typ i smak cięty „z metra”. W większych sklepach zapakują nam to próżniowo.

Tureckie słodycze

Tureckie słodycze

Niebieskie „Oko proroka”, zgodnie z powszechnym przesądem, zabezpieczy nas gdyby ktoś chciał rzucić urok; w związku z tym taki brelok to niemal obowiązek. W niektórych miejscach można kupić biżuterię z nietypowym kamieniem „Zultanite”. Jego kolor zmienia się zależnie od intensywności i typu oświetlenia, a świat jubilerski coraz bardziej go docenia.

To był najdoższy "Zultanite" u jubilera - wyceniono go na 40,000Euro

To był najdoższy „Zultanite” u jubilera – wyceniono go na 40,000Euro

GOREME, CZYLI GDZIE MIESZKAĆ W KAPADOCJI?

Goreme jest świetną bazą do zwiedzania Kapadocji. Miasteczko położone w jednej z górskich dolin oferuje niemal wszystko czego potrzebuje indywidualny turysta; przy kilku głównych ulicach są tureckie i azjatyckie restauracje, pośrednicy turystyczni i sklepy. (tych ostatnich jest jednak zaskakująco mało, nie znalazłem ani jednego ze sprzętem outdoorowym). Kręte uliczki prowadzą w wyższe partie doliny, które opanowały hostele, hotele i pensjonaty. Nie ma tu sieciowych molochów; jest kameralnie.

Widok na miasteczko Goreme

Widok na miasteczko Goreme

W Goreme warto mieszkać w stylowym pensjonacie, nawiązującym do otoczenia, z widokami i zwykle bardzo dobrym śniadaniem. Większość miejsc ma w nazwie „cave”, co oznacza wykończenie w surowym kamieniu, nieotynkowane ściany, tunele łączące oddzielone części i różne poziomy zabudowań (dużo schodów) . Większość właścicieli pensjonatów pochodzi z Goreme; napływowych inwestorów jest tu bardzo mało. Dlatego czasami można wysłuchać fascynujących opowieści o historii powstania danych miejsc.

Pokój w Aydinli Cave Hotel

Pokój w Aydinli Cave Hotel

W Aydinli Cave Hotel w którym mieszkałem senior rodu opowiedział mi historie o adaptacji byłych gospodarczych „jaskiń” należących do jego ojca i kuzyna. Dowiedziałem się, że tu gdzie teraz jest pokój masażu kiedyś składowano zebrane w sadach jabłka. Ten hotel oferuje śniadanie serwowane na tarasie na najwyższym punkcie kompleksu i dzięki temu gwarantuje oszałamiające widoki o poranku. Gospodarze w gratisie podwożą do pobliskich atrakcji. Poza sezonem ceny za łóżko ze śniadaniem spadają do ok. 30 EUR, w sezonie jest to 50 EUR.

ANTALYA, CZYLI JAK ZWIEDZAĆ TO DUŻE MIASTO Z MAŁĄ, UROKLIWĄ I ATRAKCYJNĄ STARÓWKĄ?

Antalya to duże – ok. 2mln mieszkańców – miasto w południowej Turcji, nad Morzem Śródziemnym. Tu jest ulokowany międzynarodowy port lotniczy. Wszyscy odwiedzający kierują się na stare miasto i urokliwy port. Stara dzielnica Kaleici jest także najlepszym miejscem do szukania noclegu. Co krok znajdziemy pensjonat w wiekowym domu; niektóre z miejsc to luksusowe, dopieszczone hotele butikowe, inne mają niższy standard. Najtańsze noclegi (ze śniadaniami) to wydatek 10EUR, a takie porządne to 20EUR. Jadąc tramwajem z lotniska trzeba, po ok.30 minutach, wysiąść na przystanku Ismetpasa.

Stary port w Antalyi

Stary port w Antalyi

Oprócz spacerów po krętych i wąskich uliczkach i obejrzenia kilku zabytkowych meczetów trzeba zejść do portu. Poza sezonem ruch jest mniejszy, ale wciąż oferowane są 45 min. rejsy po okolicznych wodach (15EUR). Na obrzeżach starego miasta koniecznie trzeba zobaczyć pięknie zachowany rzymski zabytek jakim jest Brama Hadriana. Dowodem na to jak gwarne to było miejsce są wyżłobione przez rydwany i wozy koleiny w twardym kamieniu. Patrząc na nie niemal słyszymy tętent koni…..

Brama Hadriana

Brama Hadriana

W Turcji jedzenie jest tanie, ale czy można zjeść i się napić….całkiem za darmo Taaak. Wystarczy….przejść się po bazarze. W niskim sezonie sprzedawcy trochę się tam nudzą i jakiekolwiek zainteresowanie ich towarem jest dla nich miłą odmianą monotonni dnia. Kilkukrotnie zostałem zaproszony na miłe degustacje tureckich słodyczy, które popijałem różnymi gatunkami herbatki. Przy okazji wysłuchałem kilku „historii życia”, ciekawostek o produktach i….turystach oraz zrobiłem parę fotek. Wszystko spokojnie, bez nachalnego wciskania towaru.

Na bazarze w Antalyi, u miejscowego sprzedawcy słodyczy

Na bazarze w Antalyi, u miejscowego sprzedawcy słodyczy

KULINARIA, CZYLI CO JEŚĆ I PIĆ?

Pobyt w Kapadocji nie byłby kompletny bez kilku doznań kulinarnych. Śniadania w Aydinli Cave Hotel były wyborne. Do pełnego zestawu, który podawano na początek, dodawano różne „frykasy”. Raz był to Menemen – turecka jajecznica z pomidorami i innymi warzywami, zwykle serwowana na ostro. Inny razem zaproponowano pekmez. Z wyglądu i zapachu przypominał mocno rozwodniony miód, ale to gotowany przez 10 godzin sok z winogron. Wszędzie w Turcji warto zamówić baraninę. Któregoś dnia na lunch w miasteczku wybrałem z menu meze. Było to kilka małych czarek wypełnionych pastami warzywnymi, wśród których nie mogło zabraknąć startej i przyprawionej ciecierzycy, czyli humusu. Do popicia słodka herbata podawana w małej i wąskiej wysokiej szklance lub kawa po turecku, czyli z fusami. W wielu miejscach można napić się wyciskanego soku z granatów i pomarańczy.

Tureckie meze

Tureckie meze

Warto zwrócić uwagę, że dla Turków herbata to nie zwykły napój i mocno różni się od tego co pijemy w Polsce. Po pierwsze, szklaneczki są miniaturowe, a po drugie ta herbata musi być bardzo słodka. Zdażyło mi się, że „wyręczano mnie” i podawano herbatę już mocno osłodzoną, uznając, że picie innej jest niemożliwym do udźwignięcia bluźnierstwem. W miejscach dla miejscowych herbata kosztuje 30 groszy, a kawa po turecku 1,5PLN.

Taki zestaw - "kebab + frytki + napój" - kosztuje w Antalyi 10 złotych

Taki zestaw – „kebab + frytki + napój” – kosztuje w Antalyi 10 złotych

Z jedzeniem w Antalyi także nie będzie problemu i warto próbować lokalnych specjalności. Öncü Döner to sieć tureckich fastfood’ów, gdzie zjemy szybko i megatanio. Zestaw „kebab+frytki+napój” kosztuje poniżej 10PLN. Jako napój zdecydowanie polecam ayran, czyli turecki, pitny jogurt o słonawym smaku. Wspaniale komponuje się z ostro przyprawionym kebabem.  Inne miejsce gdzie się stołowałem to restauracja „Pacasi Semsi” tuż za granicą starego miasta; tam jadają lokalesi wraz z rodzinami. Serwują fajne dania z baraniny za ok.15PLN. Co ciekawe na przystawkę „od szefa kuchni” dostaje się wielki talerz…..rukoli, z cebulą i cytryną. Na starym mieście jest sporo miejsc „na modłę europejską” z rybami, owocami morza i różnym mięsiwem. Oczywiście tam ceny są sporo wyższe.

Uliczny sprzedawca kawy i herbaty

Uliczny sprzedawca kawy i herbaty

LOGISTYKA, CZYLI JAK SIĘ DOSTAĆ I PRZEMIESZCZAĆ?

Do Antalyi doleciałem Corendon Airlines, który w wyprzedaży miał bardzo atrakcyjne bilety z Warszawy. Pewnym mankamentem był bagaż podręczny, którego wagę ograniczono do…3kg.

Wygodną podróż zapewnił samolot linii Corendon

Wygodną podróż zapewnił samolot linii Corendon

Dalej, podróżując z Antalyi do Kapadocji zdecydowałem się na autobus. Nocny autobus (firma Aksaray) ruszył o 21,30, a na miejscu byłem o 7,30. Plusy – zyskuje się dodatkowy dzień, oszczędza się na hotelowym noclegu i doświadcza się lokalnego kolorytu. Droga powrotna (9,30 – 20,00) była – dla odmiany, by pooglądać widoczki –  za dnia (firma Metro). W obu przypadkach autokary były czyste i bardzo wygodne, w układzie siedzeń 1+2 i miały kilka postojów po drodze (toaleta + możliwość zakupienia posiłku). W obu był „”steward” i były serwowane napoje, ale w „Metro” był dodatkowo bezpłatny internet i jechało się bez przesiadki. W „Aksaray” płynne, ale jednak nocne przesiadki, które były dwie, dały trochę w kość. Koszt – „tam” 120TYR / 8EUR, a powrót 130TYR / 9EUR. Antalyę i Goreme dzieli ponad 550 km na pokonanie których kierowca daje sobie 9 godzin. Ale jak mi powiedział kiedyś Marek Kaminski: „Droga także może być celem”…..(wywiad z Markiem Kamińskim możecie przeczytać tutaj)

Tramwaje w Antalyi łączą najważniejsze punkty miasta (lotnisko, centrum, stare miasto, dworzec autobusowy)

Tramwaje w Antalyi łączą najważniejsze punkty miasta (lotnisko, centrum, stare miasto, dworzec autobusowy)

Chcąc dostać się do Kapadocji można także wybrać podróż samolotem z przesiadką. Najbliższe lotniska to Kayseri (85 km od Goreme) i Nevsehir (oddalone o 20km). Oferowane są dogodne połączenia przez Istambuł. W trakcie pisania tego artykułu linia lotnicza Eurowings ogłosiło zamiar otwarcia bezpośredniego połączenia z Polski do Kayseri w sezonie 2022. Było by to bardzo duże ułatwienie dla chcących odwiedzić Kapadocję.

Warto wybrać się i do nadmorskiej Antalyi, i do Kapadocji. Antalya, mimo, że gwarna i nowoczesna, to ma urokliwe stare miasto i port. W Kapadocji przyroda połączona z wytworami kiedyś mieszkających tam ludzi daje bardzo ciekawą mieszankę.

 

TAGS
Krzysztof Kowalski
Warszawa, Polska

Kocham podróżować. Odwiedziłem jakieś 100 ciekawych regionów w ponad 60 krajach, na 6 kontynentach. Jeżeli też kochasz podróże, nie lubisz niepotrzebnie wydawać pieniędzy ale mieć możliwość umyć się chociaż raz dziennie, zawsze mieć dobre value for money i chcieć zobaczyć więcej i poczuć intensywniej to ten blog jest właśnie dla Ciebie! Kontakt: kowalski@justKowalski.pl

Polub mnie na Facebooku!