Czy Kopenhaga może stać się dla Polaków dobrym miejscem na „citybreak”? Miasto bez wątpienia jest ciekawe i oferuje wiele różnorodnych atrakcji, ale czy nasz portfel udźwignie koszt takiego wyjazdu? Skandynawia to wysoki standard życia i zadowoleni mieszkańcy, ale także jedne z najwyższych cen na świecie. Podpowiadamy, jak wydać nasze pieniądze rozsądnie i cieszyć się atrakcjami duńskiej stolicy.
Prawdopodobnie największym dylematem przed przyjazdem do Kopenhagi będzie: kupić czy nie kupić „Copenhagen Card”? Ta karta może mieć formę aplikacji lub plastikowego kartonika i można ją przedpłacić przed przyjazdem lub wykupić po przylocie, na lotnisku lub w kilku miejscach w centrum miasta. Kartę kupuje się na godziny – jako wielokrotność 24 godzin – i zależnie od liczby kupionych dób będzie ona nas kosztować między 31 a 60€ za dzień. A potem 89 atrakcji, w tym kilkanaście muzeów i cały transport miejski stają się bezpłatne. Przejazd z lotniska, oddalonego kilka kilometrów od miasta będzie także już gratis. Karta pozwala również korzystać z komunikacji pozamiejskiej i odbyć ciekawy rejs wycieczkowy po miejskich kanałach. Wydaje się, że jej zakup to dobry pomysł, bo nawet pobieżne poznanie cen biletów wstępu i kosztu transportu miejskiego pokazuje, że możemy zaoszczędzić dużo pieniędzy. Innymi słowy, dzięki karcie, zobaczymy bardzo dużo, a koszt jednostkowy będzie korzystny.
A gdzie warto nocować w Kopenhadze, tak by być blisko centrum, a nie tracić fortuny? Sieć hotelohosteli a&o to kombinacja obu standardów pod jednym dachem. Firma rozpoczęła działalność w Berlinie w 2000r. a obecnie ma 39 obiektów w 23 miastach, z czego 2 w Kopenhadze. Design jest prosty, oszczędny, skandynawski, pokoje przestronne, a śniadania obfite. Z „a&o” w dzielnicy Sydhavn są tylko 2 przystanki kolejką do samego centrum, a można korzystać także z autobusów. W wersji hostelowej sieć może być ciekawą propozycją dla singli lub młodszych podróżujących, a w wersji hotelowej dla rodzin. Dowodem na dobre dostosowanie oferty do wymagań tych ostatnich są badania „Service Value” gdzie uznano, że „obiekty a&o w wyjątkowy sposób spełniają potrzeby i oczekiwania podróżujących rodzin” przyznając im ocenę „High Satisfaction””.
A gdzie jeść w Kopenhadze? Tutaj dobrym pomysłem jest odwiedzenie postindustrialnych terenów Refshaleoen. To tam kilka lat temu przeniósł się wielki kompleks gastronomiczny, tworzący istny festiwal „street food’u”. Znajdziemy tam stoiska reprezentujące kuchnie z niemal całego świata. Budek jest mnóstwo i naprawdę jest w czym wybierać. Do tego piwo, cocktaile i inne alkohole. Jest tam ciekawie i nieco taniej niż w innych częściach miasta.
A co zwiedzać w Kopenhadze? Warto rozpocząć nasz „city break” od rejsu po kanałach. Rejs to ok. godzinne zapoznanie się z miastem okraszone opowieściami towarzyszącego nam przewodnika. Z poziomu wody zobaczymy miejsca do których możemy później wrócić pieszo. Poznamy topografię miasta i ocenimy odległości. Miniemy pałace, zabytkowy budynek giełdy, zobaczymy kilka przykładów nowoczesnej architektury, jak chociażby budynek Opery, a łódź nawet zbliży się do symbolu Kopenhagi, jaką jest rzeźba Małej Syrenki.
Miejsce, którego nie możemy ominąć to Tivoli. Ten park rozrywki został założony w 1843 roku i do dziś przyciąga Duńczyków i przyjezdnych. Wszystkie budynki są otoczone piękną zielenią, a na terenie nie brakuje także wielu dobrych restauracji. Sceny koncertowe goszczą artystów, szczególnie w weekendowe wieczory. Wspólnym mianownikiem jest nieco odrealniona, bajkowa atmosfera.
W kilku miejscach Kopenhagi można skorzystać z okazji i oglądać miasto z góry. To inna perspektywa i warto przynajmniej raz z takiej możliwości skorzystać. Najlepszy widok oferuje Wieża Ratuszowa, która została zbudowana w 1905 r. i ma 105 metrów. Z jej tarasu obejrzymy odmienne kwartały miasta. Innym podobnym miejscem jest tzw. Okrągła Wieża – mimo, że jest dużo niższa („tylko” 35 metrów) to jest sporo starsza (XVII w.) i popularniejsza wśród turystów, może dlatego, że wejście na nią nie wymaga – tak jak w przypadku Ratusza – zebrania się w grupy o określonej godzinie.
Będąc w Ratuszu musimy zobaczyć zegar, który jest niezwykły. To urządzenie jest wielkości wielkiej szafy, a pracy poszczególnych trybów i cięgien możemy się dokładnie przyglądać zza szyby. Jens Olsen zaprojektował to urządzenie i był gotowy do jego stworzenia w 1924 r. kiedy zakończył wszystkie matematyczne obliczenia. Niestety, przez kolejne 20 lat nie był w stanie zebrać wystarczających funduszy. Zegar powstał w 1955 r. a było to 10 lat po jego śmierci. Dziś pokazuje czas, datę, dni tygodnia, fazy księżyca i ruchy planet. Jest zaprojektowany by działać….wiecznie, a jedno z jego kół wykona pełen obrót po 25,753 latach.
Dania to królestwo, więc obowiązkowo należy zwrócić uwagę na kopenhaskie rezydencje królewskie. Jedną z nich jest Christiansborg, który jest pałacem na wyspie, zlokalizowanym w centrum stolicy. By wejść na ogromny dziedziniec należy przekroczyć most przewieszony nad wąskim kanałem. Możemy kupić jeden, wspólny bilet lub skupić się tylko na tej części, która nas najbardziej interesuje. Do wyboru są: sale recepcyjne, wykopaliska archeologiczne, stajnie lub kuchnia. W pałacu turyści najdłużej przystają w Sali Rycerskiej, tej w której wiszą nietypowe gobeliny. Dokumentują 1100 lat historii Danii, aż do współczesności. Ten przedstawiający czasy najnowsze pokazuje motywy wojny, zagładę Żydów, mur berliński, niektórzy dostrzegają postać Hitlera, a inni zespół The Beatles. Kolorowe, komiksowe prace – pokazane publiczności w 2000r. – mogą szokować i w jakimś sensie kłócą się z powagą miejsca, ale zapadają na długo w pamięć.
Czy spalarnia śmieci może być atrakcją turystyczną? Okazuje się, że tak bo „Copenhill” jest nie tylko punktem odzyskiwania energii z odpadów biologicznych, ale także stokiem narciarskim, ścianką wspinaczkową i szlakiem turystycznym w jednym. Spadzisty dach tego ciekawie zaprojektowanego budynku pozwolił stworzyć na szczycie całoroczny, igielitowy stok narciarski. Po fasadzie wytyczono 70cio metrową ściankę wspinaczkową. Jest też bar, a panoramiczna winda skierowana do wewnątrz pozwala na obserwację pracujących maszyn.
Kopenhaska Cytadela, czyli Kastellet, to dobre miejsce na spacer. Od 1626r. budowano te fortyfikacje, blisko morza, w północnej części miasta. Cytadela jest symetryczną budowlą z pięcioma bastionami i otoczona jest fosą. Gdybyśmy chcieli obejść teren poruszając się po usypanych wałach to musielibyśmy pokonać aż 1750 metrów. Na terenie są koszary, budynki strażnicze, dom komendanta i kościół. Jednak najczęściej fotografowaną budowlą jest uroczy, jedyny taki w Danii, wiatrak typu holenderskiego.
Czy Kopenhaga może być dobrym pomysłem na „city break”? Zdecydowanie tak. Miasto jest bardzo dobrze skomunikowane z Polską dzięki ofercie bezpośrednich lotów, zapewnianych także przez tanie linie. Lotnisko jest blisko miasta, a komunikacja miejska jest bardzo dobrze zorganizowana. Możemy wybierać między metrem (4 linie), kolejkę miejską, autobusami i elektrycznymi tramwajami wodnymi. W mieście rzadko panują upały i wszyscy mówią po angielsku. Przez kilka dni nie będziemy się nudzić, bo jest tam dużo atrakcji; zadowoleni będą zarówno ci, których interesuje historia i historyczne budynki, jak i ci, którzy zwracają wzrok ku nowoczesnej architekturze. Oferta muzealna jest bardzo bogata. Jeżeli kupimy bilet lotniczy w promocji i zapewnimy sobie nocleg w korzystnej cenie to okaże się, że na zwiedzanie stolicy Danii wcale nie wydamy fortuny.