IRAN – PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI PRZED WYJAZDEM
Podzielę się praktycznymi wskazówkami dotyczącymi wyjazdu do Iranu. Odzwierciedlają stan na grudzień 2018 roku. Jak dolecieć? Jak zdobyć wizę? Jak połapać się w lokalnej walucie i gdzie wymieniać pieniądze? Co ze strojem i etykietą? jak używać internetu i ile kosztuje korzystanie z komórki?

Meczet w Isfahanie
1. Wiza
Do Iranu potrzebujemy wizy. Można ją wyrobić w Polsce albo zdobyć na granicy. Ja zdecydowałem się na ten drugi wariant. Dlaczego? Po pierwsze procedura w kraju wcale nie jest taka prosta a, po drugie, niekoniecznie jest to tańszy sposób. Zniechęcała mnie dwuetapowość procedury, gdzie na początku trzeba ubiegać się o “autoryzację” konieczną do ubiegania się o wizę a potem o wizę właściwą. Jako, że wiele osób do uzyskania “autoryzacji” wynajmuje zewnętrznych pośredników to, biorąc pod uwagę pobieraną prowizję, wychodzi kosztowo w zasadzie na to samo. W Ambasadzie płacimy 50EUR + pośrednik, a na lotnisku w Teheranie 75EUR. Na lotnisku w Teheranie wyglądało to mniej więcej tak. Niestety, potwierdziło się to, o czym czytałem wcześniej, że nie sposób przewidzieć ile czasu zajmie otrzymanie wizy na lotnisku. Mimo, że osób nie było wiele w poczekalni – jedni drzemali, inni się irytowali – to mnie to zajęło ok. 1,5 godziny.

W oczekiwaniu na irańską wizę na lotnisku w Teheranie
Gdy wychodziłem niektórzy z tych, którzy byli przede mną jeszcze czekali na wywołanie. Paszporty, wraz z potwierdzeniem ubezpieczenia i wypełnionym, otrzymywanym na miejscu, formularzem przekazywane są “hostessie-rozprowadzającej”, której rolę trudno przecenić. Byłem w grupie 4 osób, mających te same paszporty, tą samą rezerwację w hotelu i to samo ubezpieczenie. Niemniej jednak, jeden z paszportów został zwrócony, “do wyjaśnienia”. I tu nasza “hostessa-rozprowadzająca” okazała się nieoceniona; nieco podniesiony głosem wyjaśniła urzędnikowi, że “wszystko się zgadza i żeby się nie wygłupiał” (to moje wolne tłumaczenie z perskiego języka gestów). Czyli jest trochę śmiesznie i trochę strasznie ale potwierdzam, że nie słyszałem o żadnym Polaku, któremu by nie przyznano wizy, a to najważniejsze. Zdaje się, że w formularzu kluczowe jest podanie numeru telefonu do osoby opiekującej się nami w Iranie, naszego kierowcy lub do hotelu, gdzie mamy zarezerwowany nocleg (po angielsku jest to określone jako “host mobile number”). Chyba faktycznie te telefony wykonywano z zaplecza, mimo godziny 2 w nocy, bo niektóre osoby musiały podać inny numer bo ten “nie był odpowiedni”. Dużo się pisze o tym by na potwierdzeniu ubezpieczenia był wyraźnie zaznaczony “Iran” jako państwo objęte ubezpieczeniem. Jako, że mieliśmy ubezpieczenie nie spełniające tego wymagania, gdyż zastosowano formułę “wszystkie kraje świata” uzyskaliśmy dokument od ubezpieczyciela potwierdzający, że ubezpieczenie obejmuje “territory of Iran”. I tu pojawił się mały problem; odniosłem wrażenie, że nasza dobrodziejka, “hostessa rozprowadzająca”……nie znała słowa “territory” i, przez chwilę, podejrzewała jakiś podstęp. Ale w swobodnej konwersacji wszystko się szybko wyjaśniło. Odniosłem zresztą wrażenie, że telefon do opiekuna był istotniejszy niż ubezpieczenie na Iran. Irańskie ubezpieczenie można kupić w okienku nieopodal “centrum wizowego” za 14EUR ważne aż 31 dni.

ceny irańskiego ubezpieczenia, które można kupić po przylocie
Wiza jest systemowa, wirtualna więc nic nie jest wklejane ani wstemplowywane do paszportu. Z tego powodu uprasza się o niepodchodzenie do kontroli paszportowej do momentu “aż się system odświeży”. Ja, oczywiście, zignorowałem to zalecenie i urzędnik kontroli granicznej nie widział przyznanej mi wizy w systemie, zaklął pod nosem i wpuścił mnie na podstawie poświadczenia, że wpłaciłem rzeczone 75EUR za wizę (niebieski kwitek, wydawany w bankowym okienku naprzeciw okienka konsularnego). Niebieski kwitek też czasami jest wymagany przez hotele, które są skonfundowane faktem, że nie widzą wizy w paszporcie.
2. Loty
Od kilku lat szykowałem się na wyjazd do Iranu i polowałem na dobrą okazję. Przez ten czas zauważyłem, że najlepsze oferty mają linie Pegasus i narodowe ukraińskie linie lotnicze. Pierwsze mają swój hub w Stambułe, a drugie w Kijowie. Ja, w dobrym dla mnie, terminie kupiłem bilet z dolotem Ryanair i przesiadką w Kijowie za ok. 500 złotych.
3. Strój i Etykieta
To naprawdę tak jest! W momencie gdy samolot, lądując w Teheranie, dotknie kołami pasa wszystkie kobiety zakładają na głowę chusty. Różnokolorowe, różnie wiązane, wcale nie zasłaniające włosów ale jednak znajdujące się na głowie. I tak pozostanie przez cały czas pobytu w Iranie. Analogicznie, w drodze powrotnej tuż po starcie, a nawet w autobusie wiozącym z terminala do samolotu, chusty zostaną zdjęte. Co do mężczyzn to ubierają się w tonacji szaro-buro-czarnej. Ja, dla wygody, zabrałem polar, czerwony polar. Nie widziałem żadnego faceta, który by miał element stroju w tym kolorze. Może w Teheranie jest inaczej, gdyż tam mieszkańcy być może bardziej “eksperymentują” ze strojem, ale w mniejszych miastach, a w szczególności w pielgrzymkowym i tradycyjnym Kom europejski, swobodny strój wywołuje uśmiech na twarzy. To jest uśmiech zaciekawienia ale i politowania. Podobno niemile widziane są krótkie rękawy i szorty, ale ja byłem w grudniu (temperatura od -2 do +17) więc długi rękaw i tak i tak się nosiło.
Kobiety nie podają rąk mężczyznom a mężczyźni kobietom. Jednego dnia, trzymając się tych konwenansów, witaliśmy się z gośćmi weselnymi, którzy świętowali w naszym hotelu. Wylewności było co niemiara, wzajemnych uśmiechów i uścisków rąk lecz nikt nie mógł dotknąć się z przedstawicielem płci przeciwnej. Gdyby tą sytuację obserwował ktoś z naszego kręgu kulturowego wyglądało by to pewnie przezabawnie.
4. Karty i Pieniądze

irańska waluta
Z kartami kredytowymi/debetowymi jest sprawa bardzo prosta; nasze w Iranie nie działają. Trzeba płacić gotówką. Jeżeli towarzyszy ci kierowca lub przewodnik to może on płacić swoją kartą, a ty będzie się z nim rozliczał. Można mieć dolary lub euro i wymieniać w kantorach. Przed nimi stoją cinkciarze ale lepiej nie ryzykować. W każdym kraju taka pokątna wymiana jest obarczona dużym ryzykiem. Kurs się mocno waha, irański rial mocno tracił na wartości, innymi słowy, Iran z każdym dniem stawał się tańszy. W grudniu 2018 za 1 dolara dostawało się ok. 100,000 riali.
Oczywiście, jak w czasach przed denominacyjnych w Polsce (“obcięliśmy” swego czasu 4 zera) kwoty podaje się w uproszczeniu. Zamiast “sto tysięcy” mówi się “sto”, no bo przecież każdy wie, że “tysięcy”. Czasami funkcjonuje “wirtualna” waluta zwana “toman”. Nie ma jej nigdzie ale cena podana w tomanach jest ceną bez jednego zera. Niektóre z banknotów mają dwa nominały; z jednej strony obowiązujący a z drugiej taki jaki by obowiązywał, gdyby przeprowadzono denominację. Generalnie, dość trudno na początku się w tym połapać, ale ludzie są uczciwi, a zbiegiem czasu, wyrabiamy sobie wyobrażenie co ile kosztuje.
5. Nocowanie
Mój pobyt był krótki i każdą z trzech nocy spędziłem w hotelu. Procedury w hotelach są ustandaryzowane, takie do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Zameldowanie w recepcji, śniadanie w formie bufetu, łazienka, klimatyzacja, itd. Jedynym wyjątkiem będzie to, że musimy oddać paszporty w depozyt; zostaną zwrócone po wymeldowaniu i sprawdzeniu stanu pokoju przez personel.

Ibis i Novotel widziany z lotniska w Teheranie
Czymś zdecydowanie godnym polecenia jest możliwość 6 godzinnego pobytu w hotelu przylotniskowym w Teheranie. Lotnisko jest oddalone o ok. 50 km od centrum stolicy a samoloty często startują o świcie dlatego ta opcja jest zdecydowanie godna polecenia. W jednym kompleksie znajdują się, dobrze nam znane, Novotel i Ibis. I w jednym, i w drugim możemy zatrzymać się na te kilka godzin płacąc część ceny.

opcja 6 godzinna w Ibisie
W Novotelu płacimy 23$, w Ibisie kilka dolarów taniej. Do terminala dostajemy się 10 minutowym spacerem wygodnym mostem dla pieszych, przyrzuconym nad autostradą.

pasaż nad autostradą, z wejściem do metra
6. Ceny

zwykle za zwiedzanie płaci się 200000 (2USD)
W Iranie jest generalnie tanio, choć nie zawsze. Pomaga słabnąca lokalna waluta, bo za dolara czy euro dostaje się coraz więcej. Jakie są ceny? Zwykły obiad dla dwóch osób to wydatek ok.10$, bilet wstępu do atrakcji turystycznej to 2$, hotel “Abassi” w Isfahanie; dwójka 80$ w promocji ze śniadaniem, a hotel “Negin” w Kashanie to 35$, także ze śniadaniem. Oba to zaadaptowane zajazdy dla karawan, tzw. “karawansaraje”. Pierwszy jest znany na cały Iran ze względu na przepych w wystroju i ogród-patio. Kawa w hotelu to 1$, a świeżo wyciskany sok z granatów w dobrej kawiarni kosztuje nas 2,5$.
Czasami płaci się wręcz kuriozalnie mało……w wiosce Abjane za 5 rozgrzewających filiżanek (4 herbaty i 1 kawa), do tego każdy po ciasteczku i cukierki do podziału….łącznie 1 dolar.

“kawiarnia” w Abjane zaszokowała mnie swoimi cenami
7. Internet
By łączyć się z całym światem potrzeba VPN (Virtual Private Network). Taka nakładka-aplikacja tak koduje nasze połączenia internetowe, że serwer nie wie z jakiego kraju się łączymy. Innymi słowy nie są blokowane połączenia wychodzące z Iranu. Ja korzystałem z ExpressVPN. Jego zaletą jest też to, że przez pierwsze 7 dni korzystamy z wersji testowej, darmowej.
8. Ruch uliczny
Ruch uliczny w mieście rządzi się pewnym prawem. Prawem dżungli. Mimo, że Irańczycy przestrzegają koloru świateł na skrzyżowaniach, to niektóre zachowania mrożą krew w żyłach. Pieszy nie ma nic do gadania. Musi tak zaplanować przejście na drugą stronę ulicy, by jego trasa nie była na kursie kolizyjnym z jadącym autem. Możemy mieć pewność, że samochód nie zwolni, a gdy będziemy przechodzić na zielonym, po pasach, to wjedzie na nie conajmniej do połowy ich szerokości. Jedynym pocieszeniem jest to, że Irańczycy jeżdzą wolno i mało trąbią.
9. Telefony
Orange w grudniu 2018 liczył sobie 8 PLN za minutę połączenia wykonanego i 5PLN odebranego. SMS – 1,5PLN. Na lotnisku w Teheranie można kupić lokalne SIM karty ale nie korzystałem. Wysłałem jeden czy dwa SMSy i wyłączyłem transmisję danych.

irańskie SIM karty
Mam nadzieję, że te wskazówki będą dla was przydatne przy planowaniu podróży. Konieczność płacenia gotówką zawsze i wszędzie, noszenia chusty przez kobiety i uzyskania dość drogiej wizy to pewne niedogodności. Reszta to już sama przyjemność! Iran nie jest aż tak daleko a egzotyka, krajobrazy, budowle, kultura i ludzie pozostaną w waszej pamięci na długo.