KID TRAVEL
Dużo podróżuję z dziećmi. W latach 1990 do ok.2010 ze starszym synem. Rok 2010 to chyba nasz ostatni duży wspólny wyjazd do Tajlandii. Wcześniej super podróże na zachodnie (2004) i wschodnie wybrzeże USA (2006). Potem zdecydowanie preferował wyjazdy z rówieśnikami i żoną. Z drugim synem zaczęliśmy jeździć jak miał 3 miesiące. To był rok 2008. I tak to trwa do dzisiaj.
Przez te lata zebrało się dużo doświadczeń i spostrzeżeń. Chętnie się nimi podzielę a może okażą się przydatne.
Kiedy zacząć podróże z dzieckiem? Wbrew pozorom dziecko, które jest jeszcze „przy piersi” jest dobrym towarzyszem podróży.
Jaki sprzęt ze sobą zabrać? Wózek? Fotelik? Jedzenie?
Pamiętaj, że dziecko ma swoje zainteresowania i oczekiwania, należy je uwzględnić i uszanować. Napiszę wam o „pudełku szczęścia”, o zamkach, wieżach i ruinach.
Dzieci widzą świat zero jedynkowo. Jeżeli spędzisz na początku dnia godzinę na basenie to dla dziecka ten dzień już będzie dniem basenowym, zaliczonym do udanych. Nie musi zorientować się, że potem przez wiele godzin zwiedzaliście miasto bądź pojechaliście na męczącą wycieczkę.
Dzieci inaczej postrzegają rzeczywistość. Małe dzieci jeśli widzą zwierzęta po raz pierwszy to traktuję je jak zwierzaczka z kreskówki. W takich sytuacjach trzeba być ostrożnym bo dziecko nie będzie zdawać sobie sprawy z niebezpieczeństwa albo wielkość, zapach i wygląd zwierzęcia je po prostu mocno wystraszy. Mieliśmy taką przygodę ze słoniami i jeżowcami.
Parki rozrywki są warte rozważenia ale przygotujcie się na upał, kolejki i nie zmuszajcie dziecka na siłę do uczestniczenia a atrakcjach, na które nie musi być przygotowany czy to z racji wieku czy temperamentu. Jazda roller costerem może być wręcz przeżyciem traumatycznym.
Zwykle dobrze się sprawdzają place zabaw nawet jak są małe i niezbyt estetyczne. Jazda na rowerze, a takie często można pożyczyć w miejscu zamieszkania, daje dużo radości małemu podróżnikowi.
Większe dzieci uwielbiają życie kempingowe. To jest prawdziwa przygoda; rozkładania w potem spanie w namiocie, szykowanie posiłków, nocna wizyta w toalecie z latarką. Wspólne karimatowe legowisko buduje więzi i sprawia, że dziecko czuje się pełnoprawnym członkiem rodziny, wspieranym przez rodziców.
Jeżeli dziecko przyjmuje leki trzeba zadbać o ich właściwy zapas. Dla mniejszych dzieci łykanie proszków, np. leków antymalarycznych jest trudne.
Jeżeli twoje dziecko jest blondynem to masz z gruntu gorzej. W niektórych krajach namolni tubylcy będą na siłę chcieli je dotknąć lub zrobić zdjęcie. Na początku to śmieszy ale potem męczy. Ale znaleźliśmy bardzo dobry sposób by pozbyć się takich uprzykrzaczy podróży.
Wiele z tych aspektów będę chciał rozwinąć szerzej w następnych wpisach. Dzieci są generalnie wszędzie lubiane i często ułatwiają podróż. Pozwalają na obsługę poza kolejnością; nie tylko przy odprawie lotniskowej i także przy przekraczaniu granic. Na początku nie ponosi się kosztów przy podróżach z dziećmi. Mali podróżnicy pozwalają zatrzymać się, przyjrzeć czemuś dokładniej, zwolnić tempo.
Jeśli mamy możliwość podróżujmy z dziećmi i nie przejmujmy się komentarzami, że „nie warto bo dziecko i tak nic nie zapamięta”. Ktoś kiedyś słusznie zauważył, że kierując się taką dziwną logiką nie powinno się przytulać do małych dzieci ani opowiadać im bajek – przecież i tak nic nie zapamięta……
Dzieci w podróży dają mnóstwo radości – jeśli tylko możecie to podróżujcie z nimi!