PRZEWODNIK PO PORTO SANTO
Porto Santo to malutka wysepka rzucona gdzieś w bezmiar Atlantyku, należąca do archipelagu Madery. Stąd bliżej do Afryki niż do Portugalii, której jest częścią. Mimo, że Porto Santo ma tylko 10 km długości i 4 km szerokości to oferuje zaskakująco wiele atrakcji.
To co wyróżnia Porto Santo, kusi turystów i mieszkańców niedalekiej Madery to niesamowita, długa i szeroka plaża. Aż trudno sobie wyobrazić, że wyspa, która cała ma 10 km dysponuje piaszczystą plażą, która ma kilometrów aż 9. Ta plaża należy do najpiękniejszych plaż Europy, co potwierdzają doroczne rankingi. Udowodniono także, że jej piasek ma właściwości terapeutyczne, szczególnie przy dolegliwościach reumatycznych. Jeżeli dodamy do tego krystalicznie czystą wodę i łagodne wejście to mamy przepis na wspaniały wypoczynek, gdyż w sezonie na wyspie panuje słoneczna pogoda z temperaturą powyżej 25 stopni. Wspomniana plaża nigdy nie jest zatłoczona i nawet w najwyższym sezonie można tu spokojnie wypoczywać. Pomiędzy hotelami, które toną w egzotycznej roślinności, jest dużo dzikich wydm i maleńkich poletek płożących winorośli.

Vila Baleira to jedyne miasto na Porto Santo
Jedynym dużym skupiskiem mieszkańców na Porto Santo jest miasteczko Vila Baleira. Ma spójną portugalską architekturę, gdzie mieszają się zabytkowe domy z tymi, które wybudowano całkiem niedawno. Zadbano, aby całość była przyjemna dla oka, z dominującą bielą ścian i czerwienią dachówek. Koniecznie trzeba zajrzeć do domu Krzysztofa Kolumba, który na wyspie mieszkał. W czerwcu zakończy się remont, który jeszcze bardziej uatrakcyjni ekspozycję poświęconą wielkiemu odkrywcy. Centrum miasteczka zajmuje tarasowo zabudowany placyk, z fontanną, z którego przechodzimy aleją wysadzaną palmami na molo, z którego świetnie widać długą plażę.

Dom Krzysztofa Kolumba na Porto Santo
Porto Santo – objazd rowerem
Porto Santo bardzo dobrze nadaje się do tego, by ją zwiedzać rowerem. Możemy wybrać trasy wzdłuż płaskiego wybrzeża, a możemy także zdecydować się na jazdę po bardziej pofałdowanym terenie, a nawet „zdobywać góry” (wysokość ok. 500 m.n.p.m.). Dobrze podzielić przejazd na dwa dni tak by poznać i wschodnie, i zachodnie wybrzeże. Jeśli kondycja – lub wspomaganie elektryczne – na to pozwoli możemy objechać wyspę w jeden dzień. Jadąc na wschód najpierw docieramy na punkt widokowy Miradouro da Portela. Stąd mamy widok na Vila Baleira i złocisty łuk plaży. Dalej na wschód leży Porto dos Frades, gdzie kończy asfalt. Z małego parkingu możemy pojechać, wzdłuż klifów, drogą szutrową na południe lub północ. W obu przypadkach będą nam towarzyszyły piękne widoki dzikiej przyrody.

Warto wybrać rower elektryczny do objazdu Porto Santo
Kolejnym przystankiem powinno być muzeum–skansen Casa da Serra. Stare siedlisko zaadaptowano na mini-muzeum pokazujące dawne życie wyspiarzy, a część eksponatów jest prezentowana na świeżym powietrzu. Na miejscu jest sklep z lokalnymi produktami.
Jadąc dalej, ukażą się najwyższe szczyty Porto Santo. Tam możemy zejść z roweru i dalej udać się pieszo. Do wyboru mamy trasę PS PR1, która tworzy pętlę o długości 5,4 km – jej przejście zajmie 3 godziny – lub PS PR2, która ma długość 4,6 km, którą pokonamy w 2 godz. i 15 minut.
Kierując się na wschód, wzdłuż północnego wybrzeża, znajdziemy miejsce zwane Porto das Salemas, gdzie znajdują się naturalne baseny skalne. Mijając północne krańce pasa startowego lotniska wjedziemy w najdzikszą część wyspy. Trasy tam są najbardziej wymagające, piaszczyste, poprowadzone poprzez wydmy. Od czasu do czasu napotkamy małe poletka płożących winorośli, otoczone trzcinowymi płotkami. To one rodzą winogrona przetwarzane na tradycyjne słodkie wino o dużej zawartości alkoholu.

Poletka płożących winorośli, z których wyrabia się Vinho Porto Santo
W zachodniej części wyspy warto odwiedzić plażę w skalistej zatoczce. Znajduje się ona między dwoma punktami widokowymi: Miradouro do Furado Norte i Miradouro das Flores. Najbardziej na zachód wysunięty kraniec długiej plaży nazywa się Calheta. To miejsce upodobali sobie turyści by oglądać wieczorny zachód słońca.

Plaża w zatoczce punktami widokowymi Miradouro do Furado Norte i Miradouro das Flores
Porto Santo z pewnością będzie bardzo dobrym miejscem na wakacje dla osób aktywnych sportowo. Jest pole golfowe (jedno z trzech na Archipelagu Madery), jest także kompleks tenisowy. Można łapać wiatr w żagle i cieszyć się możliwością windsurfingu. Prócz możliwości korzystania z rowerów warto wybrać się na trekking. W dwóch miejscach znajdziemy początki oznaczonych tras pieszych: PS PR1 tworzy pętlę o długości 5,4 km, której przejście zajmie 3 godziny. PS PR2 to trasa o długości 4,6 km, którą pokonamy w 2 godz. i 15 minut.
Kulinaria Porto Santo
Kulinarną wizytówką wysp – zarówno Madery jak i Porto Santo – jest bolo do caco czyli chleb-placek przygotowany z mąki pszennej. Jego nazwa wynika z tego, że do niedawna był pieczony na bazaltowym kamieniu, zwanym „caco”, nad rozżarzonymi węglami. Jest on spłaszczony i ma zaokrąglone boki. Tradycyjnie podawany jest z masłem czosnkowym. Obowiązkowo próbują go turyści, a Portugalczycy z kontynentu jednoznacznie kojarzą go z wyspiarską kuchnią.
Kolejnym przysmakiem jest espetada czyli szaszłyk z marynowanej wołowiny natartej liśćmi laurowymi i czosnkiem (czosnku się nie obiera, a tylko miażdży). Kiedyś espetada była nadziewana na patyk z drzewa laurowego i pieczona nad płonącym drewnem. Obecnie stosuje się metalowy szpikulec i grill. Wiele restauracji ma specjalne stoły z żelaznymi stojakami, na których wiesza się wyborną espetadą, a goście sami ściągają kawałki mięsa.
Do espetady świetnie pasują podsmażane „kostki” kukurydziane milho frito. Przyrządza się je z masy kukurydzianej, przypominającej nieco polentę. Dodaje się do niej czosnek, drobno posiekany jarmuż, wodę i oliwę z oliwek. Całość kroi się w kostki, a następnie podsmaża.

Espetada obowiązkowo musi być natarta liśćmi laurowymi i czosnkiem
Tradycyjnym alkoholem – prócz wina Madera – jest poncha. Wcześniej ten napój składał się z brandy, cukru trzcinowego i skórki z cytryny. Obecnie występuje wiele wariacji smakowych z których najbardziej znana jest ta przygotowana z soku z cytryny, pomarańczy, miodu i brandy. Proporcje dobiera się w taki sposób by alkoholu było 16 – 25%. Zawiesinę, przed nalaniem, miesza się specjalnym drewnianym drążkiem „caralhinho”. Proces mieszania ponchy wywołuje często uśmiechy na twarzach biesiadników. Gdy objaśnią nam termin „caralhinho”, który występuje również w anatomii, to sami też się pewnie uśmiechniemy.

Lapas z chlebkiem bolo do caco
Wśród owoców morza wyjątkowe są tzw. lapas. Są to mięczaki przyczepione do skał na wybrzeżu, nazywane fachowo skałoczepami. Zwykle są podawane jako przekąska, grillowane we własnej skorupce i doprawione dużą ilością czosnku, a następnie podawane na gorącej patelni, polane masłem i odrobiną cytryny. Świetnie do nich pasuje chlebek bolo do caco.
Polecane restauracje to: Torres, która jest prowadzona już przez 4tą generację tej samej rodziny, Sabores na Brasa z sympatyczną obsługą, Tabua Rasa, która jest blisko molo w centrum miasteczka czy Mercado Velho, która zajmuje budynek dawnej, niewielkiej hali handlowej.
Na Porto Santo można dotrzeć promem lub samolotem. Lotnisko, z nowoczesnym terminalem, funkcjonuje tu od 1960r. Można korzystać z połączeń z Lizbony albo Porto lub dolecieć czarterami z biurami podróży. Gdy jesteśmy na Maderze to możemy zdecydować się na połączenie promowe. Prom wypływa z Funchal ok.8,00 i wraca na Maderę późnym wieczorem. Opcja jednodniowych wycieczek z większej wyspy jest bardzo często wybierana przez turystów, choć wtedy wyjeżdżają oni z poczuciem, że powinni zostać tu dłużej. Są też loty obsługiwane przez linie lotnicze Binter. Lot trwa tylko kilkanaście minut, gdyż Maderę i Porto Santo dzieli 50 km. Marina i przystań promowa są w miejscu oddalonym o 2 km od miasta, skąd dojść do Vila Baleira można spacerem, dojechać taxi lub publicznym autobusem.

Najbardziej na zachód wysunięta plaża Calheta; ulubione miejsce do podziwiania zachodu słońca
Malutka Porto Santo ma dużo do zaoferowania. Może być celem jednodniowych wycieczek z Madery, lecz także bardzo dobrze sprawdzi się jako miejsce spędzenia całego urlopu. Nie ma tu kolejek do atrakcji, zgiełku i natłoku turystów, a przepiękna plaża nigdy nie jest przepełniona. Dobrze będą się tu także czuli ci, którzy lubią aktywny wypoczynek oraz miłośnicy kulinariów.

Samolotem lub promem – dwa sposoby dotarcia na Porto Santo