CO JEŚĆ NA MALCIE, CZYLI FENEK, FTIRA I PASTIZZI
Jak to możliwe, że kraj, w którym mieszka pół miliona ludzi ma tak bogatą narodową ofertę kulinarną? Z jednej strony jest ona połączeniem różnych smaków i receptur, które przywędrowały do kraju z Włoch, Wielkiej Brytanii i krajów arabskich, a z drugiej oferuje potrawy i napoje, których nie spotkamy nigdzie indziej. Warto poznać maltańską kuchnię, która często jest świadectwem historii kraju.
Mała Malta może zadziwiać różnorodnością oferowanych potraw. Wśród przekąsek prym wiedzie „pastizzi”, czyli bułeczka z ciasta francuskiego z serem ricotta (zdarza się też nadzienie z mielonego groszku). Niektórzy pożywnym bułeczkom wprost nie mogą się oprzeć. Widziałem na własne oczy jak kierowcy autobusów miejskich zatrzymywali pojazd nie zważając na ruch uliczny, by z małego kiosku kupić świeże i ciepłe „pastizzi”…
Dobrą przekąską, a nawet głównym daniem, może być duża, sycąca kanapka zwana „ftira”. Nadzienie to pasta rybna (sardynki, tuńczyk), ziemniaki, świeże pomidory, cebula, kapary i oliwki. „Ftira” wygląda jak sporych rozmiarów burger, a stanowiąca jej podstawę bułka jest często opiekana. W zestawie zwykle dostaniemy frytki.
Miałem też przygodę z „flakami”. Lubię polskie „flaki” podane w formie zupy, ale na Malcie ugoszczono mnie serwując je na przystawkę w formie pierożków z nadzieniem.
Na Gozo zjadłem smaczną zupę rybną „Aljotta”. Kawałki ryby były mocno rozdrobnione, wśród składników był też ryż, a smak był intensywny i warzywny, przypominał włoską minestrone.
Miłośników brytyjskich potraw na świecie pewnie wielu nie ma, a na Malcie byliby zachwyceni typowo wyspiarskimi daniami. Można tam zjeść proste „fish and chips” czy zapiekankę „pie”. Nie ukrywam, że często zaczynałem dzień od klasycznego zestawu – kiełbaska, fasolka, smażone jajko i opiekane toasty. Do tego oczywiście herbata z dodatkiem mleka.
Co do picia? Koniecznie trzeba spróbować gazowane „Kinnie”. To napój o smaku pomarańczowym, z nutą goryczy i mocno wyczuwalnym bukietem różnych ziół. Dziś, prócz klasycznego, możemy się napić także wersji „diet” czy takiej, gdzie wzmocniono smak pomarańczy. Malta ma również w ofercie klasyczne piwo – to „Cisk”.
Ale najbardziej znanym, na wskroś tradycyjnym maltańskim specjałem jest królik, nazywany tutaj „fenek”. Królik najczęściej jest podawany jako potrawka z warzywami, smażony lub jako sos z makaronem. Mimo, że ta potrawa nie należy do najtańszych to podczas pobytu na Malcie zjedzenie jej jest niemal obowiązkiem.
Maltańczycy twierdzą, że najlepszy „fenek” jest serwowany w miasteczku Mgarr. Ja tam trafiłem do rodzinnej restauracji ”Ta’ Celita”. Prócz doznań kulinarnych została mi w pamięci niezwykła historia tego miejsca. W latach 20-tych ubiegłego wieku można było tu napić się dobrej kawy. W latach 40-tych pojawiła się obecna nazwa, gdy stały klient, Brytyjczyk, zasugerował by dodać do głównego członu „Sunny Bar and Restaurant”. Niestety, wielki kryzys, który dotknął kraj w latach 60-tych zmusił właścicieli do emigracji do Australii. Ale już 6 lat później lokal odnowiono, powiększono i zaczęto serwować typowe, maltańskie potrawy. Dziś za kuchnię odpowiedzialna jest p.Rose, ale jej matka – p.Celita – wciąż krząta się za barem. Mimo przeciwności losu lokal ”Ta’ Celita, Sunny Bar and Restaurant” od 100 lat pozostaje w rękach rodziny Caruana.
Zapraszamy na Maltę, tam smaczne potrawy opowiadają historię tego niewielkiego, lecz bardzo ciekawego kraju.
Lubisz smakować regionalne potrawy? Poczytaj o tym co ma do zaoferowania kulinarnego Sardynia.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej o Malcie to pod tym linkiem znajdziesz tekst o dwóch objazdowych wycieczkach po Malcie i Gozo a tutaj o Muzeum Samochodów Klasycznych na Malcie